niedziela, 2 lutego 2014

#7 Breath me

Dietowo jest dość dobrze, ale dziś się wściekłam. Wstaję rano, a mama do mnie, że mi zrobiła placki na śniadanie. Wstrętne, tłuste, smażone placki z cukrem. Masakra, jednym słowem.Niestety musiałam je zjeść, żeby się nie czepiała i nie zauważyła, że znowu się odchudzam. Zresztą ona mnie strasznie denerwuje, znowu się z nią pokłóciłam (nie, nie o żarcie). Wczoraj upiekła wieczorem ciastka i chciała mi je wcisnąć, ale się nie dałam.
Nie wiem czemu, ale często myślę o bulimii i panicznie się jej boję.Podobno anoreksja często przechodzi w bulimię, kompulsyjne jedzenie czy coś jeszcze innego (i vice versa - u mnie zażeranie smutków przeszło w zagładzanie smutków - dobrze, że wtedy nie miałam świadomości, że to ile i jak się obżeram kwalifikuje się do leczenia).  Ana jest taka czysta, szlachetna. Jeszcze nigdy w życiu się nie przeczyściłam ani nie prowokowałam wymiotów Boję się, że kiedyś będzie ten pierwszy raz. Jednak co by nie mówić, niezależnie jaki ma się typ ED to jedno gówno, bo wszystkie biorą się z tego samego - braku akceptacji siebie i niskiej samooceny ... Mimo wszystko, ja wolę znać się tylko z Jej chudością i nikim innym. Anoreksja typu restrykcyjnego to królowa,moja duma, nie chcę tego zniszczyć. Tak patrzę na swoje zdjęcia z czasów 45 kg i myślę sobie, że byłam piękna. Tak już mam i zawsze miałam, że kocham niezdrowe wychudzenie, bladość i sterczące kości. Myślę, że schudnę do 50 kg i sobie wtedy odpuszczę dietę. Wcale nie odpuszczę, żadna liczba na wadzę mnie nie uszczęśliwi, nienawidzę jedzenia, chcę żywić się powietrzem, jestem grubasem.
Poza tym oglądałam dziś tutorial Venus Angelic jak zrobić makijaż dollfie, powiększający oczy. Jest świetny ! Nawet ja zaczęłam przypominać człowiek, polecam. Ogólnie Venus ma fajne video, ciekawa osoba.
Mam nadzieję, że to nie prawda, że z ED wyjścia nie ma ... Wolałabym nie wiedzieć, że całe życie będzie się kręciło wokół diet i żarcia. Czasami niczego tak nie żałuję, jak odchudzania,a raczej tego, że nie zatrzymałam się na moim zdrowym celu wagowym. Trudno, bieg za perfekcją się już zaczął, trzeba było myśleć wcześniej. Teraz trzeba w nim wziąć udział, przecież nie chcę być tą górą tłuszczu, co kiedyś. Zastanów się dobrze, czy chcesz być znowu wytykana, czy może raczej podziwiana. Perfekcja ma swoją cenę i należy się  najsilniejszym ...
 Marzę o chudości.
 Marzę by mi sterczały kości.
 Marzę by być tak chudą, by się inni o mnie bali.
 Marzę, by żyć samym powietrzem.
 Po co żreć jak można być chudą ?






10 komentarzy:

  1. Rozumiem, że Ci się to podoba. Może to dziwne,chore, spaczone, ale też uwielbiam chude, lekko kościste ciała. Może nie same kości i skóra, ale chude,takie perfekcyjne,bez tłuszczu. Tylko daleko mi do czegoś takiego.
    Niby wiem,że chudnąć powinnam zdrowo, ale kiedy widzisz pierwszy rezultat niskokalorycznej diety (bo dla mnie choćby moje 600 kcal jest niskokaloryczne) to chcesz więcej. Jednak pracuję, żeby nie przejadać się. Żeby osiągnąć cel.
    Tylko to niepokojące,że żadna liczba na wadze Cię nie uszczęśliwi. To poważny problem.
    Mimo wszystko trzymaj się kochana :*

    OdpowiedzUsuń
  2. Brawo za ciastka. A co do bulimii.. Ja się przeczyściłam pierwszy raz jakiś czas temu i dobrze, że przeczytałam o skutkach ubocznych, bo nie zaczęłam się objadać i przeczyszczać i tak w kółko. Pozdrawiam. ;*

    OdpowiedzUsuń
  3. Powiem Ci szczerzę, że przez jakiś okres czasu wymiotowałam kilka razy dziennie i znów się objadałam i tak w kółko. Nic tak bardzo nie niszczy jak bulimia, dlatego cieszę się, że mamy do czynienia z Aną a nie z Mią. Wyszłam z tego i mogę powiedzieć, że szczerzę żałuję, że w ogóle zaczęłam. Lepiej nic nie jeść niż obżerać się do upadłego i zwracać, bo to podłe po prostu. Mam nadzieję, że nigdy tego nie zrobisz, zaufaj mi, wiem co mówię :) tymbardziej, że po bulimii nie widziałam różnic, a z Aną naprawdę chudnę :) więc pamiętaj, że nie warto! :*

    OdpowiedzUsuń
  4. Nie dałaś się ciastkom, ekstra ! <3
    A mamuśką się nie przejmuj. Każda chyba ma tak samo, tylko dokarmiać i narzekać, że czegoś nie jedzą.
    Nie bój się bulimii na pewno Cię nie spotka, dlaczego ? Bo jak nie będziesz sobie nią zaprzątać głowy to zapomnisz, że takie coś istnieje ;)
    Ciumek ! *.*

    OdpowiedzUsuń
  5. Chciałabym powiedzieć, że to nie prawda,ale...z własnego doświadczenia wiem, że można się " zaleczyć", na jakiś czas...ale wyleczyć? Sama jesteś najlepszym przykładem...

    OdpowiedzUsuń
  6. Wydaje mi się, że nie wpadniesz w bulimie, bo masz dużo samozaparcia w dążeniu do celu.
    Osobiście nie dziwię ci się, że chcesz mieć wystające kości, bo mi tez podobają się dziewczyny z mega płaskimi brzuchami, bardzo wystającymi obojczykami, lekko widocznymi żebrami oraz bardzo chudymi nogami.
    Osobiście uważam, że można wyjść z ED jeśli się tego chce i są motylki, które bardzo długo walczyły o perfekcje, miały chwile zwątpienia i załamania, czasem tyły, ale w końcu osiągnęły cel. Przeszły stabilizacje i teraz są piękne, chude i lekkie mimo, że jedzą normalnie. Wiadomo, że nie jedzą codziennie fast-foodów albo ton słodyczy, bo zdają sobie sprawę, że to bomba kaloryczna, ale to chyba tylko dobrze, ponieważ takie jedzenie jest bardzo niezdrowe.
    Trzymaj się chudzinko ;*

    http://why-you-eat-it-you-are-fat-enough.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  7. Tak jak inni, powtórzę się, że mi również podobają się perfekcyjne dziewczyny z długimi, szczupłymi nogami; z płaskim i lekko wyrzeźbionym brzuchem, do tego jeszcze te obojczyki! marzę aby tak wyglądać.. i może uda mi się osiągnąć mój cel..
    Co do bulimii, to nie dopadnie Cie ona, jesteś inteligenta i na pewno nie pozwolisz sobie na to :)
    Jeśli nie masz nic przeciwko, to dodam Cie do moich obserwowanych :)

    OdpowiedzUsuń
  8. Wpaść w ED można nawet tego nie zauważając. Na szczęście wymioty na początku nie są proste więc najważniejsze by nie zacząć.
    Wierze w Ciebie, że nie zaczniesz
    Powodzenia :*

    OdpowiedzUsuń
  9. Też boję się bulimii. Jednak im mniej myślę tym jest lepiej. Trzeba zająć czymś umysł:)
    Oww widzę, że ktoś tu też ogląda Venus Angnlic<3

    OdpowiedzUsuń
  10. Gratuluję ciastek, których odmówiłaś :) A z rodzicami mam to samo.
    Mi się wydaje, że sam w sobie strach przed bulimią pomoże Ci w nią nie wpaść. Przecież już masz problem z anoreksją, a nie chcesz chyba wpaść głębiej w kolejną chorobę, prawda? Tak wiec trzymam za Ciebie kciuki, byś doszła do 50 kg i umiała odmówić sobie czwórki z przodu. Powodzenia! :*

    OdpowiedzUsuń