środa, 5 marca 2014

#17 Beautiful lie

Ostatnio stwierdziłam, że nie chcę znowu obsesji, ślepego pędu ku ideałowi i płaczu nad swoim życiem. Postanowiłam przerwać dietę i jeść 2 dni bez liczenia kcal. I co ? Nie umiem ! Znowu wpadłam w ramiona any przed którymi tak uciekałam. Ja nie umiem bez tego żyć. Lata spoglądania na chudych z zazdrością, obelgi, bycia zawsze "tą grubaską" są nie do zapomnienia. Nie ma takiej siły, która by mi przemówiła, że nie jestem gruba. Póki co jest spoko, ale jeszcze trochę i znowu powróci ten płacz w objęciu mamy i żale, że nie umie jeść. Potem obiecywanie, że już nie będę chudnąć, ale potem nie będę mogła patrzeć jak tyję ... Błędne koło się zamyka ... Wypożyczyłam dziś jakąś książkę o wychodzeniu z ED, tylko po co ? Chyba wolę być anorektyczką i grubasem. Nigdy nie zapomnę jak spotkałam raz znajomą z gimnazjum. Popatrzyła na mnie i powiedziała, że jestem chuda jak anorektyczka ... Nic w życiu piękniejszego nie słyszałam. Zawsze chciałam by patrzono na mnie i mówiono, że jestem zbyt chuda ....
Dziś kolejny dzień terapii, oczywiście ściemniałam, że wszystko jest ok, że jem normalnie itd. Ale jak mam być szczera z kimś kto myśli, że wie lepiej, co myślę i czuję niż ja sama ? Gdy powiedziałam, że tęsknię za chudością, bo całe życie o niej marzyłam to psycholog odparła "no to już byłaś chuda, jest wiele ważniejszy spraw". Hehe tak bardzo kocham być olewana. Cóż, taki mój żywot i nigdy lepszy nie będzie. Moje życie to jedno wielkie kłamstwo ...
Ale się dziś się uśmiałam, wg wskaźnika BMI mam niedowagę. Hahaha jak ja nawet nie mam przerwy między udami,
Dziś 740 kcal, 0,5 h chodzenia, potem jeszcze poćwiczę.

Pytania ? ask.fm\skinnythiny





14 komentarzy:

  1. Może nigdy nie byłam "tą grubaską" i nikt mnie tak nie nazywał, ale dobrze Cię rozumiem w sprawie tego, że zawsze chciałaś by mówiono że jesteś za chuda :) Też zawsze tego chciałam (tym bardziej, że zawsze to słyszałam obok siebie tzn do moich bliskich koleżanek, kuzynek).
    Bilans bardzo ładny!
    Trzymaj się :))

    OdpowiedzUsuń
  2. Może jednak chcesz z tego wyjść? Po prostu chcesz żyć "normalnie". Nie wiem czy się da nie przejmować tym co się je i jak się wygląda, tym bardziej, że my mamy na tym punkcie obsesję. Szkoda by było tracić takiego motylka.. :(

    OdpowiedzUsuń
  3. Kurczę, ta psycholog chyba nie ma życia.
    Mam nadzieję, że kiedyś odechce Ci się any. Że pójdzie do kogoś innego. Jesteś tak cudowną osobą. Buziaki.

    OdpowiedzUsuń
  4. Boże, ta psycholog porąbana jakaś :/, według niej to terapia?! Wybór tak naprawdę należy do Ciebie, wiem jak to brzmi, ale taka prawda. Kochana podejmij taką decyzję żebyś była szczęśliwa.

    OdpowiedzUsuń
  5. Gdzie ta kobieta dyplom zdobyła? Sądzę, że albo kogoś napadła, albo sobie na bazarze kupiła...
    Nie każdy ma predyspozycje do przerwy między udami, na to głównie nie wpływa ilość centymetrów czy tkanki tłuszczowej, ale budowa kości.. np. grubsza osoba od ciebie może mieć przerwę, bo ma kości szerzej rozstawione...
    Poczytaj w internetach jak to dokładnie jest :)
    Martwię się o ciebie - wiesz o tym.... według mnie nie musisz się odchudzać... masz nawet mniejszy rozmiar od tego, do którego dążę... myślę, że dla ciebie przerwa od any, thinspiracji i blogów może być najlepszym rozwiązaniem, bo nie będziesz czytała bilansów innych osób... spróbuj na tydzień - zero takich stron. Zdrowie jest ważniejsze, a ty jesteś już chuda.

    OdpowiedzUsuń
  6. Ja też nie potrafię normalnie jeść, mam nadzieję że kiedyś nam się uda, że wyjdziemy z tego... Trzymaj się kochana ♡

    OdpowiedzUsuń
  7. Ja niestety też nie mam dobrych wspomnień co do psychologów.. Czułam się jakbym jej tam przeszkadzała. Patrzyła na mnie jak na rozpieszczoną dziewczynkę i nie czułam, żeby chciała mi pomóc. Kochana pamiętaj, że zawsze jest po co żyć. ;* Masz całe życie przed sobą i na pewno dasz sobie radę. Ale nie pakuj się już w to bagno..

    OdpowiedzUsuń
  8. To witaj w klubie ;) Choć.. mi nikt tak nie powiedział. Kilka osób, ''jesteś szczupła'' itd. Ale to za mało :c, dla mnie.. za mało. Dlatego też założyłam bloga ;) Ostatnio moja mama zachwycała się moją koleżanką, że tak wyszczuplała itd. A prawda jest taka, że waży tyle samo co ja.. Też chcę, aby mówili, że TAK, JESTEŚ CHUDA. :) Świetny blog. Jeżeli masz czas, zapraszam do siebie ;)
    www.loss-soul.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  9. zapraszam na nowe forum http://www.notskinnyenough.pun.pl/forums.php

    OdpowiedzUsuń
  10. Mam nadzieję, że wyjdziesz z tego :-)

    zapraszam do mnie
    jeśli Ci się spodoba, to zaobserwuj, to dla mnie bardzo ważne :-)
    http://kinlala.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  11. Cóż, wygląda to raczej smutno. Skoro masz niedowagę, hm, a może już jesteś idealna? Uważaj na siebie, trzymaj się chudo i zdrowo. Pozostań Silna.

    http://samokontrola-red-queen.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  12. Wydaje mi się, że najlepiej będzie jeśli zmienisz psychologa. Takimi tekstami to ona na pewno Ci nie pomoże.. A na przerwę między udami polecam ćwiczenia miley cyrus leg workout (na YT znajdziesz).
    Trzymaj się zdrowo i cieplutko :) Nie poddawaj się! Powodzenia :)

    OdpowiedzUsuń
  13. skoro tak zdecydowałaś to jestem z tobą kochana tylko proszę uważaj na siebie, trzymaj się ;*

    OdpowiedzUsuń
  14. nie da się uciec samemu od zaburzeń. nie jestem anorektyczką, ale mam zachowania anorektyczne jak i bulimiczne. cierpię na kompulsywne objadanie się (przez emocje) i na to, że się nienawidzę, niezalenie jak bardzo się sstaramm bo wciąż jestem za gruba... umiem sie głodzić jak anorektyczka, jeść jak bulimiczka, a nienawiść do siebie samej wszytekie chyba mamy już wpisaną w zaburzenia.

    OdpowiedzUsuń