poniedziałek, 24 marca 2014

#19 Live sucks and than you die

Haha postanowiłam stać się całkiem innym człowiekiem. Nienawidzę ludzi i chcę dać im do odczucia, co do nich czuję. Nędzni, niewarci czegokolwiek i żałośni. Jestem kimś lepszym od nich ... Nienawidzą mnie za to i od małego rujnują mi życie. Ale ja nie pozwolę siebie dalej krzywdzić, zachęcać swoją bezbronnością do agresji. Jak kolwiek to zabrzmi - chcę być chamską, wyrachowaną, zimną suką. Tacy mają najlepiej, nikt im nie podskoczy. Wszelkie krzywdy w moim życiu pochodzą od ludzi. Teraz już nie będę bita, to ja będę bić.
Oczywiście są małe wyjątki - są osoby, które są ok. Na pewno "moja" kochana rodzina, która ma mnie głęboko i szeroko do nich nie należy. Wyobraźcie sobie, drogie motylki, że matka wczoraj kazała mi się wynosić z domu, bo trzasnęłam drzwiami. Szczerze ? Chętnie, niech tylko da mi kasę na wyjanjem mieszkania. Co tu dużo gadać - wyżywanie się na mnie to jej hobby. Tylko, że ja już sobie więcej nie pozwolę. Trzeba było przewidzieć, że jednak dziecko może nie być w 100 % takie, jakie chciało się mieć. A do tego jeszcze wariatka, więc pecha miała moja stara.
Dystans przyciąga ludzi, paradoksalnie chamstwo i zarozumiałość jeszcze bardziej.
Zemsta będzie słodka ...

pytania ? ask.fm\skinnythiny


                                          
Taka bardzo pozytywna piosenka.

5 komentarzy:

  1. Twoja mama mocno przesadziła. Tylko nie zamykaj się na wszystkich, większość jest bezwartościowa, ale to nie znaczy, że wszyscy ludzie są bezwartościowi. Ale to wszystko twój wybór i jak najbardziej szanuję twoją decyzję. Trzymaj się <3.

    OdpowiedzUsuń
  2. Też myślałam, że bycie zimną suką mi pomoże. Szczerze? Nie pomogło.

    OdpowiedzUsuń
  3. Na początku byłam troszkę oburzona, że wkładasz wszystkich do jednego worka , nie lubię jak ktoś mówi coś w stylu: "ludzie są nic nie warci" a sam jest przecież człowiekiem... ale napisałaś, że nie wszyscy, więc okej nie przyczepiam się :)
    Strasznie nie fair ze strony mamy... nie bądź niemiła na siłę, nie powinnaś tłumić w sobie emocji i reagować agresją, bo to na dłuższą metę nic nie da... ale musisz to na własnej skórze sprawdzić.
    Przykro mi, że tak cierpisz przez to, że jesteś niezrozumiana ;/

    OdpowiedzUsuń
  4. Wiesz, rozumiem Cię. Doskonale.

    Lepiej zakamuflować swoje piękno i swoją wrażliwość pod grubą skorupą, nie dać w siebie uderzać i patrzeć na innych z góry. Z drugiej strony jednak trzeba uważać, żeby nie przeoczyć jakiegoś szczęścia, żeby nie narzucić sobie zbyt dużej ascezy w tym wszystkim... żeby nie umartwić siebie. Może spróbuj jakoś porozmawiać z mamą, może to jeszcze ma sens? Nie znam dokładnie sytuacji, ale czy nie łatwiej byłoby Ci mieć z nią dobry kontakt? Okej, nie wykluczam, że Twoja wina w tym jak jest, jest żadna - wierzę i wiem z autopsji, że tak może być.

    Trzymaj się chudzioutko, choć tę odrobinę zrozumienia możesz znaleźć tu wśród nas. Bądź silna! <3

    OdpowiedzUsuń