wtorek, 25 marca 2014

#20 Sweet dreams are made of shit

Powoli zaczyna do mnie docierać jak bardzo zjechaną mam psychikę i zjebaną osobowość. Nie da się temu zaprzeczyć, bo diagnoza F.60.3 oraz  F.50.0 same za siebie mówią. No kurwa, czemu jak nigdy nie mogłam być normalna, mieć znajomych i nie czuć się dziwakiem ? No kurwa, m.in przez mój wygląd i wychowanie. Dziękuję kurwa, mamo i tato za wychowanie w stylu "przepraszam, że żyję", bo zjebaliście mi myślenia już na zawsze.
Nie mogę już nawet zwalać tego, jak mnie ludzie traktują na wygląd. Pamiętam moje fantazje i wyobrażenia, jak to pięknie będzie gdy schudnę. A tu dupa, jeszcze tylko w gorsze gówno wdepnęłam.
Chciałabym mieć ostry, dominujący charakter, ale chyba niestety na zawsze jest mi dane bycie dziwnym no-lifem. Nic mi już nie pomoże - żadne terapie, tabletki, mądre książki.
Żeby wam nie robić mindfucka - mam znajomych, ale tylko kilku. Pragnę być kimś szanowanym, podziwianym i rozchwytywanym przez wszystkich.
Nienawidzę ludzi.
Nienawidzę siebie.
Nienawidzę jebanych, bezwzględnych dzieciaków.
Nienawidzę nauczycieli\opiekunek w przedszkolu za to, jak mnie w dzieciństwie traktowali.
Nienawidzę rodzina, która pokazała mi, że moje miejsce jest zawsze niżej niż innych.
Dajcie mi AK47, bo chcę wszytskich rozwalić.
Gdyby pobicia, tortury i zabójstwa nie były karalne to by już dużo osób nędznie skończyło z moich rąk.
Chciałabym być niewrażliwa i pozbawiona uczuć.
Chciałabym umieć być bezwzględna.
Chciałabym być chamska i zarozumiała.
Chciałabym umieć rozmawiać.
Chciałabym błyszczeć w towarzystwie.
Kurwa, ale ja kocham się użalać nad sobą, ale cóż powodów mam mnóstwo.
Codziennie patrzę w lustro, widzę jak bardzo pojebana jestem, do tego stopnia, że z każdym dniem się pogrążam coraz bardziej. Tego już się nie da zmienić, może być tylko gorzej. Ja umiem wszystko świetnie zjebać. A za 2 dobre dni przypłacam 2 zjebanymi latami.
Ma ktoś sposób jak przestać przepraszać za to, że się żyje ?
w razie pytań - ask.fm\skinnythiny


                                        


4 komentarze:

  1. Wydaje mi się, że nie potrafiłabyś być zimną i bezwzględną, bo jesteś wrażliwa. Nie wiem, czy mam rację, ale takie odnoszę wrażenie. Zależy Ci na ludziach, na ich pozytywnym odbiorze Ciebie, a nie na tym by się ich całkowicie pozbyć. Masz żal do tych, przez których czujesz się skrzywdzona,ale to zrozumiałe. Chciałabyś, żeby wiedzieli co myślisz, co czujesz, żeby być może sami się poczuli w ten sposób. Ale myślę, że nie umiałabyś być nieczuła.
    Mogę się mylić i nie mieć ani odrobiny racji. Takie miałam wrażenie to czytając - skrzywdzona i smutna dziewczyna.
    Trzymaj się kochana i walcz sama o siebie :*

    OdpowiedzUsuń
  2. Nie damy Ci AK, gdyby każdemu dawali pistolet to byłaby niezła wojna.
    Czasem dobrze z siebie wszystko wyrzucić. Jestem pewna, że nie jesteś nienormalna, każdy jest inny, po prostu nie wpisujemy się w ramy, które dotyczą stereotypów. Bo przecież wszyscy powinni być przebojowi, otwarci, zadowoleni wiecznie z wszystkiego. Ci, którzy tacy są też pewnie w jakimś stopniu grają.

    Ciesz się, że jesteś wrażliwa, czasem lepiej to niż nie czuć nic.

    OdpowiedzUsuń
  3. Rozumiem cię... Też się tak do niedawna zachowywałam, ale zmieniłam sposób myślenia i powiem ci że moje życie nie samowicie zmieniło. W raie czego pisz :) masz mój numer :***

    OdpowiedzUsuń
  4. Co z tego, że komentuję to 2 lata, po napisaniu? XD Miałam podobny problem. Jako dziecko byłam źle traktowana i oceniana niżej niż inni. Więc się kurwa wkurzylam i zaczęłam traktowac wszystkich tak, jak oni mnie. Teraz wszyscy się mnie boją i jestem uważana za silnego chudzielca. Zrobiłam się chamska, niezależna i bezlitosna. Jak komuś nie podoba się moje zdanie to ma gonga w ryja. A jak ktoś powie pani, że dostał gonga, to dostaję 2x mocniej. Więc codziennie ofiarowuje niewdziecznym zbereźnikom gongi na ryj, a mam 6 z zachowania.

    OdpowiedzUsuń